PROBLEM Z ODCHUDZANIEM?
Zastanów się dlaczego pomimo podjęcia wielu prób związanych z walką nad zbędnymi kilogramami, nadal nie możesz osiągnąć wymarzonej sylwetki.
Najczęstszymi sposobami na pozbycie się nadmiaru kg wg. statystyk to stosowanie tzw. „głodówek” lub „diet cud”. Im częściej jesteś „na diecie” tym większe prawdopodobieństwo, że nie pozbędziesz się nadmiaru kilogramów na zawsze. A przecież o to chodzi... żeby być szczupłym, zdrowym, pełnym energii człowiekiem przez cały czas? Nie tylko sezonowo?
Dlaczego więc nie osiągasz satysfakcjonujących efektów? Jakie są główne przyczyny?
1. Słowo „DIETA” z czym Ci się to kojarzy?
Zapewne większości z Nas „dieta” kojarzy się negatywnie – z ograniczeniem jedzenia, uczuciem głodu, niesmacznymi posiłkami, odmawianiem sobie rzeczy które lubimy, „dieta cud” lub „głodowanie” – łatwo, szybko, bezboleśnie chudniemy. Jednak nie trawle . Dieta najczęściej stosowana jest przez pewien czas (kilka tygodni?) oczywiście stracimy na wadze ale wiadomo, że nie na zawsze. Schudniesz przez ten „ jakiś czas” ale później i tak zgubione kg wracają. Dlaczego?
Takie „sezonowe” podejście do odchudzania gwarantuje nam porażkę. Dieta jest sposobem odżywiania, a nie odchudzania. Dieta to nie ograniczanie pokarmu, głodowanie, odmawianie sobie czego lubimy, „katowanie się” itp. Dieta nie jest magiczną recepturą, która zastosowana przez parę tygodni będzie działać przez całe życie. Decyzja o rozpoczęciu diety powinna być stanowcza, albo chcesz schudnąć, działasz konsekwentnie, zmieniasz swój sposób odżywiania na całe życie, uczysz się i praktykujesz cały czas i masz efekty albo oszukujesz sam siebie (raz jesteś na diecie, a raz nie) i nie masz efektów. Decyzja należy do Ciebie. Prawidłowa dieta to sposób odżywiania – oznaczający dostarczanie organizmowi możliwie najlepszych składników odżywczych, po to by był zdrowy i dobrze funkcjonował. Sposób odżywiania odpowiedni dla Ciebie, nie taki sam jak koleżanki/ kolegi/ brata/ siostry… Masz inne zapotrzebowanie kaloryczne. „To co działa na mnie nie znaczy, że podziała na Ciebie”. Błędne myślenie: bo ktoś jest szczupły to będę jadł/ jadła tak jak ten ktoś . Przykładowo, ja jem to co lubię, to co chce (zdrowo, bo tak jestem nauczona) i ktoś stara się jeść tak jak ja.. Jednak, mój sposób odżywiania jest wysokokaloryczny ze względu na podejmowane przeze mnie aktywności fizyczne (uwzględnia moje dzienne zapotrzebowanie) I to ,że jem zdrowo i trzymam formę przez cały czas, nie znaczy, że ktoś inny schudnie jak będzie jadł tak jak ja (może być odwrotny efekt) ponieważ ma inne zapotrzebowanie. Nie kopiuj, nie kombinuj, zastanów się nad tym. Jeśli masz problem idź do specjalisty, doradź się kogoś kto się na tym zna.
2. „MUSZĘ SCHUDNĄĆ” kierujesz się zasadą – „wszystko albo nic”
Chcesz być perfekcjonistą- myślisz sobie .......„muszę“
"zawsze, każdy, wszyscy, wszędzie” te słowa są wrogiem i skutecznie uniemożliwiają osiągnięcie Twoich celów. Przez taki sposób myślenia nie potrafisz akceptować porażek i powoduje to, że po pewnym czasie pojawia się duże poczucie winy, i cały Twój wysiłek idzie do… na marne. Przez „pewien czas” trzymamy dietę, przychodzi np. weekend, impreza, wyjazd…i przerywamy wszystko (bo przecież nie utrzymaliśmy reżimu żywieniowego), bo już sobie pozwoliliśmy na „coś”, to folgujemy dalej jedząc co nam się żywnie podoba, a od poniedziałku przechodzimy na „dietę cud” „1000 kcal” itp. . każda kaloria ponad normę sprawi, że w myśl zasady „wszystko albo nic” przerwiemy dietę i wrócimy do pozwalania sobie - z postanowieniem „że od następnego poniedziałku to już na pewno zaczniemy się odchudzać”. I takie błędne koło… Wiesz jaką krzywdę sobie wyrządzasz? Swojemu ciału, wnętrzu i psychice? Nie spinaj się, zamień słowo „muszę” na „chcę”. Nic nie musisz, nie musisz się odchudzać, robisz to bo chcesz to zrobić, chcesz schudnąć sam dla siebie, nie dla kogoś. Naucz się akceptować porażki, bądź na nie gotowy – bez porażki nie ma sukcesu . Wyciągaj pozytywy z niepożądanych sytuacji. Jeśli sobie na coś pozwolisz, to nie przerywaj od razu wszystkiego, przecież nic się nie dzieje (świat Ci się nie wali) trwaj dalej w tym co postanowiłeś. Masz wielką ochotę na zjedzenie czegoś czego nie powinieneś jeść? Nie odmawiaj sobie (to źle działa na Twoją psychikę) zjedz sobie (z głową, umiarem) , zrekompensuj to spacerem, idź na rower itp. Nie myśl w ten sposób, że jak coś zjadłeś „zakazanego” to już koniec odchudzania. Ciśnij dalej !
3. Kombinujesz jak schudnąć szybko. „Nie liczą się efekty szybkie ale trwałe”
Często słyszę pytania jak szybko schudnąć. Ciężkie pytanie, nie da się szybko schudnąć. Chyba, że kosztem zdrowia. (o skutkach szybkiego chudnięcia postaram się kiedyś napisać, opartych na własnych doświadczeniach) Można schudnąć szybko np. 10 kg w miesiąc, jednak nie będzie to utrata 10 kg tłuszczu (a chyba o to chodzi) ale będzie to głównie woda i mięśnie . Nasze niepowodzenia w odchudzaniu biorą się właśnie z takich dysfunkcyjnych i nierealistycznych przekonań. Zastanów się, zatem czy chcesz szybko schudnąć czy konkretnie i trwale? . Aby skutecznie schudnąć warto kształtować realistyczne cele, możliwe do osiągnięcia i nie zagrażające naszemu zdrowiu.
Utrata 10 kg w miesiąc może spowodować spowolnienie metabolizmu, efekt jo jo, niedobór składników odżywczych, utratę wody, osłabienie, u kobiet > problemy z hormonami, brak okresu, wiele, wiele innych. Chcesz tego? No na pewno nie .
Redukujesz nadmiar kilogramów to trwaj w tym, ale z głową, rozsądnie. Na dodatkowe kilogramy zazwyczaj pracuje się latami potrzeba więc czasu na to, aby się ich pozbyć, jak i na to by organizm się przyzwyczaił do nowego stylu życia i na to, byśmy utrwalili swoje nowe nawyki żywieniowe. Ciężkie, długie ale warte wysiłku !
4. My sami jesteśmy przyczyną niepowodzeń, nasze myśli, przekonania, przyzwyczajenia.
Wszystko jest w naszej głowie. Sami sobie kształtujemy dane myśli, przekonania i przyzwyczajenia. Np. „Po obiedzie należy zjeść deser” masz już to zakodowane w głowie, i automatycznie po zjedzeniu obiadu sięgasz po coś słodkiego. Hmm.. dlaczego? Po co? Zastanawiałeś się nad tym czy jest to faktycznie potrzeba Twojego ciała? Czy tylko wymyślone/ wyuczone/ przyzwyczajenie praktykowane regularnie?
Nie jesz śniadania? To nie dziw się że wieczorem „rzucasz się” na jedzenie.
Cały dzień nie jesz i na noc „napychasz się” dlaczego?? Bo przecież cały dzień nic nie jadłeś.. musisz zjeść, żeby mieć siły itp.
Podjadasz między posiłkami.. Po co? Jesteś głodny? Jest to potrzeba Twojego ciała czy przyzwyczajenie?
Często sięganie po jedzenie stanowi wyuczoną reakcję na stres. Stresujesz się, boisz i jesz, jesz i jesz.. no i tyjesz. Walcz z tym !. Mówisz sobie: że nie masz silnej woli – jest to mit. „gdybyś miał/a silną wolę wreszcie zrzuciłabyś wagę” – Nie „wkręcaj" sobie. Masz silną wolę, każdy ją ma. Tylko czasami trzeba dłużej popracować na tym żeby wydobyć ją z siebie.
Decyzja o odchudzaniu się powinna być przemyślana i stanowić krok na drodze do zdrowego stylu życia. Włączasz do swojego stylu życia zdrowe, racjonalne i świadome odżywianie to i włącz aktywność fizyczną. Nie można zdrowo chudnąć (a nawet być zdrowym) nie ruszając się. Jest wiele korzyści codziennego ruchu m.in. można jeść więcej (bo więcej się spala) jest lepszy metabolizm (mięśnie zużywają więcej energii) kształtuje się ładniejsza sylwetkę. Jest szereg możliwości, każdy może znaleźć coś dla siebie. Stwierdzenie „nie lubię sportu” nie jest żadnym argumentem tylko wymówką wynikającą z lenistwa i nieświadomości negatywnych konsekwencji pasywności fizycznej.
Komentarze
Prześlij komentarz